w ciszy ciemnej ulicy słychać tylko miarowy takt kroków
echem odbijają się od zaspanych domów
krople deszczu pchane wiatrem ranią twarz.
pochmurne poranki i pierwszy brzydki śnieg
obolałe z zimna dłonie budzą lepiej niż kawa
nos wciskany w szybę autobusu robi ślady
i w tej październikowej szarobiałej ciszy
możesz poczuć ból.
1 komentarz:
przeżyjemy to jakoś razem :)
Prześlij komentarz