like

środa, 27 października 2010

dwa

koraliki uśmiechu spadają z porwanej nitki pewności...
bum bum bum
roztrzaskują się o podłogę na setki malutkich kawałeczków
i gdy biegnę, udając, że tego nie widzę, kaleczą mnie w stopy.

1 komentarz:

Pauline pisze...

Niesamowicie bawisz się słowem.