wsparła sie na parapecie stając na palce i wciskając nos w szybe. za oknem bylo coraz wiecj chmur, wiatr stawal sie coraz silniejszy. gałęzie pobliskiego drzewa delikatnie stukaly w szklo kolysane podmuchami. po chwili owinęła sie szczelniej welnianym swetrem, wzrokiem poszukala niedoczytanej ksiazki. usiadla w kacie pokoju. i wtedy ksztalty przestaly byc juz wyrazne a barwy zywe. "kolejny raz"- pomyśła. "ale przeciez jutro zycie moze byc znów piekne..."
portishead-roads
1 komentarz:
przytul się ode mnie :D
nie, nie pocieszam cię, po prostu mi zimno ;*
Prześlij komentarz